Zupa krem z kukurydzy

Gdy zziębnięci wracamy do domu mamy ochotę na coś rozgrzewającego. Jeżeli jednak zdarzy się taki dzień, że nikt  o nas nie pomyślał a w kominku wystygło i jesteśmy zdani na siebie, musimy mieć w zanadrzu jakiś swój szybki przepis;) Dobrym wyjściem mogą być zupy-kremy z warzyw, które można przygotować naprawdę błyskawicznie. Idealna też będzie słoneczna zupa z kukurydzy z całą plejadą rozgrzewających przypraw;). Dzięki znacznej zawartości błonnika, potasu, a przede wszystkim przeciwutleniaczy takich jak witamina A, E czy selen kukurydza (oczywiście najlepsza jest świeża, ale na to musimy poczekać do lata) jest bardzo pożyteczna dla naszego zdrowia; działa antynowotworowo, chroni przed zaćmą oraz zwyrodnieniem plamki żółtej, reguluje również pracę tarczycy, wzmacnia serce, jest dobra na nadciśnienie, a także zapobiega zaparciom i pozwala przedłużyć młodość;). Dodatkowa wartość kukurydzy cukrowej to jej duże znaczenie w diecie bezglutenowej.

Słoneczny krem kukurydziany dla 4. bardzo zziębniętych osób;):

2 puszki kukurydzy
2 marchewki
3 średnie ziemniaki
1 pietruszka
1/8 selera
1 cebula
kawałek pora (biała część)
2 ząbki czosnku
½ łyżeczki chili
½ łyżeczki curry
sól, pieprz czarny
ser feta

Marchewkę, ziemniaki, pietruszkę, seler obieramy, kroimy i wrzucamy na wrzątek lub bulion warzywny (ok. 1 litr). Dodajemy pokrojoną cebulę, por i czosnek. Gotujemy ok. 15 min. Dorzucamy odsączoną z zalewy kukurydzę. Chwile jeszcze gotujemy. Miksujemy  i doprawiamy do smaku. Można jeszcze dodatkowo wzbogacić jej smak szczyptą imbiru i kurkumy. Aby nasza zupka była aksamitnie gładka,  warto ją przetrzeć przez sito. Zupę możemy podać z pokruszonym serem feta i posiekanymi ziołami (np. natką pietruszki, lubczykiem lub szczypiorkiem).

Jest naprawdę pyszna, czy jak wyraziło się młode pokolenie „orgazmiczna „(!!!), zarówno w wersji z fetą, czy bardziej rozgrzewającej z papryką.

krem-z-kukurydzy w wersji bardziej rozgrzewającej

krem-z-kukurydzy w wersji bardziej rozgrzewającej

krem kukurydziany z fetą

krem kukurydziany z fetą

 

Jarmuż powraca

Antyoksydanty na talerzu

Jarmuż to bardzo dekoracyjne warzywo, może być wspaniałą ozdobą naszych ogrodów i stołów. Liście występują w różnych kolorach od  ciemnozielonego aż po fiolet . Oprócz tego, że ozdobny, jest również bardzo odżywczy; zawiera silne przeciwutleniacze, które jak wiadomo działają odmładzająco i przeciwko chorobom cywilizacyjnym. Jest bogatym źródłem witaminy K, witaminy C, beta-karotenu, luteiny, zeaksantyny, a także wapnia, potasu, magnezu i żelaza. Podobnie jak brokuły i kapusta zawiera sulforafan, związek działający przeciwnowotworowo i przeciwzapalne. Jak wszystkie zieleniny ma mnóstwo chlorofilu. Niezwykłą cecha jarmużu  jest również oporność na działanie szkodników i chorób innych kapustowatych i to, że toleruje chłody. Sezon na jarmuż przypada jesienią ale rośnie nawet w zimie; po przymrozkach liście są podobno nawet smaczniejsze.

Jarmuż jada się w wielu krajach świata jako składnik tradycyjnych potraw. W Japonii sok z jarmużu  (aojiru), jest popularnym suplementem diety. U nas jarmuż nie jest popularnym warzywem. Ma grube liście, które są dość twarde i nie wszystkim smakują. Wystarczy je jednak odpowiednio przyrządzić by to wartościowe warzywo polubić. Może tworzyć piękne kompozycje na naszych talerzach, jako dodatek lub danie główne. Warto go dodawać do wszystkich potraw w skład których zwykle wchodzi kapusta; można z niego przyrządzać wszelkie farsze do pierogów, naleśników, sosy do makaronów, zupy jarzynowe i przede wszystkim…. zielone shake’i. Młode, surowe listki można  dodawać do sałatek. Wystarczy je tylko pokroić w cienkie piórka, posolić i lekko ugnieść a po chwili dorzucić inne ulubione warzywka (moje to: pomidory, papryka, ogórek kiszony, cebulka) i  połączyć z vinegretem. Starsze można gotować lub dusić (warto wcześniej wyciąć grubsze żyłki). Ja, dopiero zaczynam swoją przygodę z jarmużem. Kiedyś hodowałam go na działce, ale jakoś nie zaskarbił sobie mojej sympatii. Wobec tego jednak, że tak wspaniale działa na nasze zdrowie, postanowiłam się z nim przeprosić. A dziś otwieram sezon jarmużowy pyszną zupą.

Zupa z jarmużem

1 por
1 pietruszka
1 marchew
3 ząbki czosnku
3-4 duże liście jarmużu
5 ziemniaków
sól, pieprz, pieprz ziołowy
3 pomidory
2 łyżki śmietany

Por kroimy w talarki, pietruszkę i marchew w drobną kostkę, dusimy chwilę w garnku na odrobinie oliwy, na małym ogniu, mieszając. Dorzucamy dość drobno pokrojony jarmuż oraz dwa pogniecione ząbki czosnku i dusimy ok.10 min pod przykryciem. Dodajemy pokrojone ziemniaki. Dolewamy wodę i gotujemy ok. 20 min. Na 5 min. przed końcem gotowania dodajemy resztę czosnku, przyprawy i pomidory obrane ze skórki i pokrojone w kostkę. Zupę można podprawić śmietaną. Smaczna jest też po zmiksowaniu, jako zupa krem (dla tych, którym przeszkadza chrupkość nieco twardych, nawet po ugotowaniu, listków jarmużu ;)).

Jarmuż  Zupa jarmużowa

Zupa jarmużowa

Jarmuż powraca pod postacią zupy

Zupa z jarmużu

 

Napitek buraczany czyli w objęciach warzywnego nałogu

Warzywny Shot

Zakwas buraczanyGdy coraz częściej czujemy się zmęczeni i osłabieni lub dopada nas jesienne chandra warto zwolnić tempo i przyjrzeć się swojej kuchni. Żeby przezwyciężyć ten stan mamy jedno wyjście zmienić swoją dietę, pokochać warzywa i owoce lub świeżo wyciśnięte soki. W zimie, gdy jest ich mało można zajadać się kiszonkami lub popijać samodzielnie zrobiony zakwas z buraków. Kiszonki to owoce i warzywa przetworzone w sposób naturalny. Już w dawnych czasach nasze pra- prababki konserwowały w ten sposób ulubione warzywa i owoce.

Zawarte w kiszonkach cenne składniki są łatwo przyswajalne i oczyszczają organizm z toksyn, Jedzenie kiszonek wpływa pozytywnie na nasze zdrowie i urodę; wzmacniają się paznokcie, włosy odzyskują blask a skóra promienny wygląd. Żeby pić świeże soki trzeba mieć dobrą sokowirówkę lub lepiej wyciskarkę do soków. Tutaj wystarczy przegotowana, letnia woda, buraki i czosnek. Przygotowanie zajmuje nam góra 10 min. Potem jeszcze tylko „dopieszczamy” nasz buraczany napitek w jakimś ciepłym, przyjaznym miejscu a po 3-5 dniach otrzymujemy z tych trzech składników wspaniały zakwas z buraków. Taki warzywny shot może być też lekiem po clubbingowej nocy;)

Doceńmy mądrość naszych przodków!Zakwas buraczany

 Zakwas buraczany

Cukiniowa – krem

Sezon na cukinię w pełni. Dlaczego warto ją jeść? Po pierwsze dlatego, że ma wyborny smak. Po drugie jest niskokaloryczna, a więc dobra dla wszystkich odchudzających się. Sprzyja odkwaszeniu organizmu, dobrze działa na przewód pokarmowy, przyspiesza przemianę materii. Cukinia ma wysoką wartość dietetyczną, zawiera sporo soli mineralnych: wapń, fosfor, żelazo, magnez i trochę witamin: B1, B2, PP, C i dużo karotenu.

Wielką zaletą cukinii jest to, ze nie kumuluje metali ciężkich. Najlepsza jest na surowo, prosto z grządki ale można przyrządzać z niej również sałatki, surówki, marynaty, desery, a nawet ciasta, chleb i inne specjały. Dziś lekka, delikatna  zupa – krem, w sam raz na sierpniowe, ciepłe popołudnie.

Krem z cukinii na zielono

3 młode cukinie
1 duży por
2-3 ziemniaki
3 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy z oliwek lub masła
sól, pieprz czarny i ziołowy
oregano

Cukinię (młodej nie trzeba obierać) i pora myjemy, ziemniaki obieramy. Wszystko kroimy i wrzucamy na wrzącą wodę (ok. 3 szkl.). Gotujemy pod przykryciem do miękkości (przez ok. 10-15 minut). Pod koniec dodajemy posiekany czosnek, sól, pieprz i oregano. Po ugotowaniu dodajemy do zupy oliwę z oliwek lub masło i miksujemy blenderem. Możemy ewentualnie podprawić jogurtem naturalnym. Podajemy z obranymi migdałami i świeżymi listkami  kolendry lub pietruszki.

Niewiele pracy, krótki pobyt w kuchni, smaczny efekt;)

Krem z cukinii

Krem z cukinii

 

Ogórkowe orzeźwienie

Na upał, wiadomo, najlepsze są ogórki. Ogórek to jedna z najstarszych roślin warzywnych (znana od ok. 5 tys. lat), pochodząca prawdopodobnie z Indii. Doceniany już w starożytności, obecnie dodaje smaku sałatkom w kuchniach całego świata. Co prawda ogórki zawierają niewielkie ilości witamin i składników mineralnych ale…. chłodzą, odchudzają i upiększają.  Dzięki tym właściwościom ogórki są stosowane w dietach odchudzających i oczyszczających.

Dziś coś na upał, czyli….

Bułgarski chłodnik jogurtowo-ogórkowy

4 zielone ogórki gruntowe
szczypiorek
koperek
3 ząbki czosnku
ok. 20 dkg łuskanych orzechów włoskich
1 litr jogurtu naturalnego
sól, pieprz

Ogórki umyj i zetrzyj na tarce o małych oczkach. Dodaj drobno pokrojony koperek, szczypiorek, przeciśnięty przez praskę czosnek, posiekane orzechy (tu, z braku świeżych orzechów, pęczek rzodkiewek;)). Zalej jogurtem, wymieszaj i wstaw do lodówki na ok. 2 godz. lub dłużej.

CHLODNIK1264Dobrze schłodzony chłodnik przelej do bulionówek i delektuj się nim na leżaczku w cieniu drzew;).CHLOD1289

Dla amatorów zupy pokrzywowej

Skosiłam swoją pokrzywę w ogrodzie i czekam aż odrośnie, żeby narwać młodych listków i znowu przygotować pokrzywową, tudzież naleśniki. Doceniajmy chwasty, dopóki są! Wpływają przecież wspaniale na nasze zdrowie. Są kraje gdzie niektóre chwasty już wyginęły. Kraje te dopiero teraz  odkryły ich wielką wartość dla środowiska i kupują nasiona w ….Polsce.  A my? Nieświadomi, nadal używamy herbicydów. Niektóre z nich są tak niebezpieczne i tak niszczą życie (zwłaszcza te pod mylącym określeniem „biodegradowalne”), że nic już po nich nie wyrośnie, chyba  że… GMO. Ale co tam …po nas choćby potop.

pokrzywowa0125Cieszmy się więc, że u nas jeszcze chcą  rosnąć te nielubiane, niechciane i bezwzględnie tępione pokrzywy, perze i inne „dmuchawce latawce”. Gotujmy, przyrządzajmy sałatki, wyciskajmy soki. Można wymyślać różne potrawy z chwastami lub korzystać z gotowych przepisów. Także i zupka pokrzywowa doczekała się wielu wersji i z jajkiem, i z ziemniakami i z ryżem (bułgarska zupa pokrzywowa). Pewnie każdy wypracuje swoją recepturę.  Tu na zdjęciach kolejna ale ostatnia już  pyszność, jaką przygotowałam z pokrzywy przed skoszeniem, tym razem i z ziemniakami (zmiksowana), i z jajkiem, i z jogurtem. Oczywiście z dodatkiem czosnku, szczypiorku  i innych ostrych przypraw;).

 Zupa z pokrzywy raz jeszcze;)

Zupa pokrzywowaZupa pokrzywowapokrzywowa0136

POKRZYWOWA NIE TYLKO DLA ODWAŻNYCH

 

Pokrzywa

Pokrzywa

Większość z nas traktuje pokrzywę jak uciążliwy chwast. Choć wydaje się, że pokrzywa nie sprzyja człowiekowi, a spotkanie z nią bywa bolesne,  w rzeczywistości jest dla nas wielkim dobrodziejstwem. Zawiera mnóstwo witamin i składników mineralnych, miedzy innymi witaminę C, witaminy B i prowitaminę A, żelazo, wapń, potas i wiele innych. Pokrzywa oczyszcza, odżywia i wzmacnia organizm, jest  krwiotwórcza i obniża poziom cukru we krwi.  Jej lecznicze walory znamy głównie z herbatek, tymczasem świeży sok z pokrzywy; działa o wiele skuteczniej  i bardziej wszechstronnie.

Pokrzywa może znaleźć zastosowanie również w naszej kuchni. Na wiosnę, szczególnie w maju, zanim zakwitnie, z młodych liści i pędów możemy przyrządzać wspaniałe zupy, sałatki, omlety, farsze do pierogów czy naleśników a nawet sałatki. Drobno pokrojona już nie parzy;)

Zupa z pokrzyw à la szpinakowa (porcja rodzinna)

Potrzebne będą: 3-4 filiżanki posiekanych młodych liści pokrzyw (tylko i wyłącznie górne liście, ponieważ są najdelikatniejsze), 1 cebula , 2 ząbki czosnku, szczypiorek, ew. ½ szkl. mleka, kilka łyżek śmietany, 3 jajka, przyprawy.

Drobno posiekaną cebulę, czosnek i pokrzywę dusimy chwilę na oleju lub maśle klarowanym, dodajemy ok.  ½ litra wody lub wywaru warzywnego i gotujemy na wolnym ogniu ok. 10 minut. Zabielamy mlekiem. Zupę możemy zagęścić (mąką i śmietaną) i zmiksować. Doprawiamy imbirem, solą, pieprzem, ew. gałką muszkatołową. Podajemy z jajkiem na twardo (podzielonym na połówki lub ćwiartki).  Na koniec posypujemy szczypiorkiem.

Spróbujcie, a przekonacie się, że zupa pokrzywowa smakuje wyśmienicie:)

 

Wielkanocny żur

Aby było tradycyjnie i smacznie na Wielkanoc, wzorem naszych babć, warto zakisić żur. Taki domowy zakiszony „własnoręcznie” specjał jest niebywale zdrowy. To  bogate źródło bakterii kwasu mlekowego, które w procesie fermentacji przetwarzają „nieprzyjazne” dla człowieka składniki zawarte w zbożu np. niektóre alergenne białka i fityny. Bakterie kwasu mlekowego, zasiedlając nasz przewód pokarmowy, są dla nas bezcenne i „robią” dla nas wiele dobrego. Ukiszony  żur możemy pić na surowo, co jest szczególnie dobre po kuracji antybiotykowej, wzmacnia naszą odporność, pomaga utrzymać w zdrowiu  przewód pokarmowy, pozbyć się nadkwasoty, chorób skórnych, reumatyzmu i niektórych alergii.

A więc do dzieła !

8 czubatych łyżek mąki żytniej razowej (typ 2000)
ok. 1 litra przegotowanej, letniej wody
2 liście laurowe
3 ziarenka ziela angielskiego
3 ziarenka pieprzu
3-4 ząbki czosnku
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka majeranku
można dosypać 1 łyżkę płatków owsianych lub otrębów pszennych

Mąkę wsypujemy  do szklanego słoja, zalewamy wodą, mieszamy dokładnie, tak by nie było grudek, dodajemy przyprawy i pokrojony czosnek. Słój przykrywamy gazą (można zakrętką, ale nie zakręcamy) i odstawiamy w ciepłe miejsce. Od czasu do czasu należy przemieszać (np. co dwa dni). Kiszenie żuru można przyśpieszyć dodając odrobinę skórki chleba. Ja dodałam 1 łyżeczkę zakwasu żytniego chlebowego. Mam nadzieję, że żur dzięki temu zabiegowi, będzie gotowy po 3-4 dniach;)

A dalej…..gotowy żur wlać do 1,5-2 litrów wywaru z włoszczyzny, ziemniaków i białej kiełbasy  (lub bez kiełbasy w wersji wegetariańskiej). Zagotować i  podawać z jajkiem (kiełbasą dla mięsożerców) lub ziemniakami.

Czy może być coś pyszniejszego na śniadanie wielkanocne?

Krem dyniowo-kokosowy

Krem z dyni z mleczkiem kokosowymKocham te jesienne stragany, pełne wszelkiego dobra.  Te oszałamiające kolory – to tak jakby przedłużenie lata. Dynia – wszędzie zachwyca swoimi słonecznymi kolorami, i na straganach, i w internecie, i na półkach księgarni w niezliczonych przepisach książek kucharskich. Niedoceniana, wraca do łask. I słusznie ! To słoneczne warzywo jest pyszne i niezwykle zdrowe. 

Ile domów, tyle przepisów na zupę z dyni. Wiele z tych receptur  wypróbowałam. Dziś – najbardziej ulubiony w moim domu – krem z dyni z mleczkiem kokosowym.

Krem dyniowo-kokosowy

ok. kg dyni
400 – 450 g mleczka kokosowego
0,5 łyżeczki chili
2  szklanki bulionu
natka pietruszki

Obierz dynię, zalej bulionem, gotuj ok. 15 min. Dodaj  mleczko kokosowe, chili  i sól. Pogotuj jeszcze ok. 15 min. Dokładnie zmiksuj. Posyp zupę natką.

Ciesz się jej wybornym, aksamitnym i nieco egzotycznym smakiem !Krem dyniowo-kokosowy