Za oknem wiosna, ale poranki i wieczory bywają zimne. Czym się rozgrzać po powrocie do domu w chłodny marcowy wieczór? Prawie w każdej kuchni jest mnóstwo wspaniałych rozgrzewających ziół i przypraw. Wystarczy tylko wziąć szczyptę tego, szczyptę tamtego, dolać wody lub innego szlachetnego napoju, zamieszać, podgrzać i … możemy już delektować się, czując jak rozgrzewająca błogość ogarnia nas od stóp do głów.
Gdy jakiś czas temu, dopadło mnie przeziębienie (mimo mojej wzmacniającej odporność, opartej na warzywach diety, no cóż, nie jestem niezniszczalna;)), ktoś z czytelników przypomniał mi o cudownych właściwościach imbiru. Znany i ceniony w starożytnej medycynie indyjskiej, chińskiej i tybetańskiej i dzisiaj jest niezastąpionym lekiem. Imbir wspomaga trawienie, działa przeciwwymiotnie, przeciwzapalnie, poprawia krążenie. A ja przekonałam się, że imbir jest świetnym naturalnym lekiem na przeziębienia.
Rozgrzewający napój z imbiru
Potrzebujemy tylko:
Sok z połowy cytryny, 4 plasterki świeżego korzenia imbiru, 2 łyżki miodu, kardamon, goździki, cynamon, ok. 1/2 litr wody
Obrany i pokrojony w plasterki imbir zalewamy wrzątkiem, dodajemy przyprawy: goździki, cynamon i kardamon. Pozostawiamy pod przykryciem, aż lekko przestygnie. Wtedy dodajemy miód i cytrynę. Pijemy póki ciepłe.
I nie straszne nam przedwiosenne chłody;).