Piernik z Dyni

Piernik z DyniSezon dyniowy w pełni. Wszędzie gdzie spojrzysz piękne słoneczne dynie – prawdziwa przyjemność dla oka. Chciałoby się wsiąść do tej „dyniowej karety” i znaleźć się w radośniejszym, nielistopadowym świecie. A dziś kolejny poemat na temat dyni, czyli przepyszny piernik z tym niezwykłym warzywem. Przepis inspirowany blogiem: Zpamietnikapiekarnika.blox.pl

Piernik z Dyni lub Dyniowe ZOO (czyli jak zachować szczupłą sylwetkę jedząc pyszne ciasto;))

2 szklanki mąki pszennej
2 łyżki przyprawy do piernika
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
¾  szklanki oleju
¾  szklanki brązowego cukru
4 jajka
1 szklanka ugotowanego przecieru z dyni
3/4 szklanki rodzynek lub suszonych żurawin

ew. 2 łyżki cukru pudru, na wierzch ciasta.

Piekarnik nagrzać do temperatury 180 stopni. Blaszkę keksówkę (poj.2 litry) lub blaszkę  o wymiarach 37 x 22 cm lekko wysmarować masłem. Mąkę pszenną, przyprawę do piernika, proszek do pieczenia, sodę, wymieszać w jednej misce, a w drugiej olej, cukier, jajka i dynię. Połączyć suche składniki z mokrymi i  mieszać. Dodać rodzynki. Ciasto przełożyć do przygotowanej blaszki, wyrównać i piec do tzw. „suchego patyczka”. Czas pieczenia zależy od grubości ciasta. Im grubsza warstwa tym dłużej się piecze.  Ja piekłam  45 min. w 180 st. C

Gdy pierwszy raz spróbujesz tego ciasta, będzie Ci trudno się powstrzymać i możesz stać się łakomczuchem nawet jeśli do tej pory nie byłaś /byłeś. Ciasto jest pyszne i szybko znika, aż za szybko. Może być tak, że będziesz je piec przez cały dyniowy sezon. Mimo, że w przepisie jest dynia, która jak wiadomo, jest niezwykle zdrowa, to jednak nie należy przesadzać z ilością pysznego deseru. Przeczytałam niedawno taką myśl: „Nigdy nie jedz do syta. Jedna trzecia żołądka dla pokarmu, jedna trzecia dla napoju, jedna trzecia dla ducha”.

Żyjemy szybko i jemy szybko, i przez to więcej niż faktycznie potrzebujemy. W erze fast foodów nie mamy czasu na celebrowanie posiłków. Tymczasem w odpowiedzi na zalew fast foodów  powstał ruch Slow Food, który głosi „ochronę prawa do smaku” i promuje kulturę spożywania żywności, czyli celebrowania i delektowania się posiłkami zamiast szybkiego napełniania żołądków, zgodnie z zasadą „jeść dla przyjemności, a nie odżywiać się”.

Piernik z DyniMoże więc postawić na jakość, nie na ilość? Jedzenie jest ważne ale przecież również chodzi o co innego; chodzi o tą atmosferę rodzinnego domu, o spotkanie z bliskimi, rozmowę, dzielenie się radością, wspólną zabawę. W zimne niedzielne popołudnie warto więc nie tylko pobyć razem przy stole, ale wspólnie przygotować posiłek czy deser. Moje dorosłe już dzieci z piernika wykonały wspaniałe Dyniowe ZOO. Można się przy tym nieźle ubawić. Okazało się, że różne wycinanki i ulepianki nie są domeną tylko przedszkolaków 😉 

Teraz patrzymy na piernikowe zwierzaki, bo szkoda zjeść 😉 i…. ładnie chudniemy.

Pierniczki z DyniPiernik z Dyni

Krem dyniowo-kokosowy

Krem z dyni z mleczkiem kokosowymKocham te jesienne stragany, pełne wszelkiego dobra.  Te oszałamiające kolory – to tak jakby przedłużenie lata. Dynia – wszędzie zachwyca swoimi słonecznymi kolorami, i na straganach, i w internecie, i na półkach księgarni w niezliczonych przepisach książek kucharskich. Niedoceniana, wraca do łask. I słusznie ! To słoneczne warzywo jest pyszne i niezwykle zdrowe. 

Ile domów, tyle przepisów na zupę z dyni. Wiele z tych receptur  wypróbowałam. Dziś – najbardziej ulubiony w moim domu – krem z dyni z mleczkiem kokosowym.

Krem dyniowo-kokosowy

ok. kg dyni
400 – 450 g mleczka kokosowego
0,5 łyżeczki chili
2  szklanki bulionu
natka pietruszki

Obierz dynię, zalej bulionem, gotuj ok. 15 min. Dodaj  mleczko kokosowe, chili  i sól. Pogotuj jeszcze ok. 15 min. Dokładnie zmiksuj. Posyp zupę natką.

Ciesz się jej wybornym, aksamitnym i nieco egzotycznym smakiem !Krem dyniowo-kokosowy

 

Kasza jaglana – lek na całe zło

Babka z kaszy jaglanej i porówAby nie straszne były nam listopadowe noce i dni i aby się uodpornić na różne choróbska, w naszym codziennym menu nie powinno zabraknąć kasz. Kasza jaglana jest bardzo odżywcza. Wchodzi w skład wielu diet oczyszczających i odchudzających. Polecana jest osobom z chorobami wątroby, trzustki, jelit i nerek. Jest ceniona w dietetyce Tradycyjnej Medycyny Chińskiej. Zawiera mnóstwo wartościowych substancji, niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu; błonnik, witaminy – głównie  z grupy B – oraz pierwiastki mineralne takie jak magnez, wapń, fosfor i żelazo, oraz dużo krzemionki, która  zbawiennie wpływa na stawy, a także na wygląd skóry, paznokci i włosów. Chociaż kaszka jaglana  jest nie przez wszystkich lubiana, odpowiednio przyrządzona może być pyszna.

Dla wszystkich zziębniętych i wrażliwych na kaprysy jesiennej aury, dziś proponuję bardzo smaczną wersję kaszy jaglanej w formie zapiekanki.

Babka z kaszy jaglanej i porów

2 pory (tylko białle części)
szklanka kaszy jaglanej
szklanka śmietany lub mleka
2 jajka ekologiczne
łyżka masła lub oliwy z oliwek
szczypta gałki muszkatołowej
sól, pieprz
ulubione zioła (tu oregano)

Podprażyć kaszę w garnku z grubym dnem. Zalać 2,5 szklankami wrzątku. Gotować na małym ogniu 20 min. Umyte pory pokroić w cienkie plasterki i poddusić na łyżce oliwy. Połączyć mleko lub śmietanę z jajkami i przyprawami. Wymieszać pory z kaszą. Całość przełożyć do żaroodpornego naczynia i zalać sosem śmietanowo- lub mleczno-jajecznym. Piec ok. 20-25 min. w temp.180 st. C.

Niestety u mnie  jak zwykle nastąpiło nocne włamanie do lodówki i jakiś łakomy „kot” wypił śmietanę, więc w mojej zapiekance śmietanę zastąpiłam mlekiem.  I tak wszystkim smakowało, a moja córka wegetarianka (czasami robi wyjątek dla pasztetu, kawioru, tudzież łososia) z zachwytem stwierdziła, że zapiekanka smakuje jak pasztet;)

Zapiekanka z kaszy jaglanej i porówZapiekanka z kaszy jaglanej i porów

Dynia w wersji słodkiej

Dżem dyniowo-śliwkowyJesień – czas na przetwory. Chciałoby się zatrzymać trochę lata nawet …w słoiku. Do tego co na półkach sklepowych nie zawsze można mieć zaufanie, więc wzorem naszych babć, postanowiłam sama zaopatrzyć swoją spiżarnię;) Zainspirowana przepisami z internetu spróbowałam wersji dżemu dyniowo-śliwkowego. Dżem krótko smażony zachowuje niektóre lecznicze właściwości dyni i śliwek.

Dżem dyniowo-śliwkowy

600 g śliwek węgierek
500 g obranej dyni
1 łyżeczka cynamonu
kilka szt. zmielonych goździków
1/2 łyżeczki suszonego lub łyżeczka startego świeżego imbiru
odrobina świeżo startej gałki muszkatołowej
15 g pektyny (w ostateczności może być żelfix- w proporcji jak na opakowaniu)
ok. 100 -200 g brązowego cukru
3 łyżki wody
2 łyżki soku z cytryny

Ponieważ ja nie używam w kuchni dużo cukru i lubię dżemy niskosłodzone, ilość cukru w moim przepisie jest również niewielka.

Śliwki drylujemy, wrzucamy do garnka i zasypujemy 3 łyżkami cukru. Odstawiamy na godzinę lub dłużej. Dynię kroimy na małe kawałeczki, wrzucamy do drugiego garnka i wlewamy 3 łyżki wody. Dusimy na maleńkim ogniu aż się rozpadnie –  10-15 minut. Śliwki również gotujemy na małym ogniu do chwili gdy zaczną się rozpadać. Łączymy obie masy; dyniową i śliwkową. Dodajemy cynamon, imbir, goździki  i startą gałkę muszkatołową, oraz sok z cytryny. Wsypujemy pozostały cukier brązowy. Gotujemy chwilę razem aż składniki utworzą dżemową konsystencję. Dodajemy środek żelujący i nakładamy do słoików, zakręcamy i natychmiast odwracamy do góry dnem. W tej pozycji pozostawiamy do całkowitego ostygnięcia.

Wyszło ciekawie i pysznie!Dżem dyniowo-śliwkowy

Sałatka z zielonej sałaty

Sałatka z zielonej salaty Dlaczego Francuzki nie tyją? To pytanie zadawałam sobie wielokrotnie, w czasie pobytu we Francji. Wspaniała kuchnia francuska wcale nie jest taka małokaloryczna i stwarza wiele pokus. Jak wiadomo jednak pija się tam sporo wyśmienitego wina i je się mnóstwo warzyw. Szczególną miłością Francuzi darzą zieloną sałatę. Nie ma dnia, żeby się jej tam nie jadło.  Mało tego, każdy szanujący się Francuz jada ją dwa razy dziennie.  Sałata jest uważana za smaczne  i niezwykle cenne  warzywo. I słusznie ! Zawiera niemal komplet witamin, jest bardzo bogata w składniki mineralne. Ma najwięcej krzemu ze wszystkich powszechnie znanych warzyw. Wzmacnia naczynia krwionośne i stawy. Wpływa odmładzająco na całą tkankę łączną.  Od sałaty nikt nie utyje; 100 g ma zaledwie 12 kalorii. Dlatego powinna jak najczęściej gościć  na stołach wszystkich, którzy chcą się odmłodzić  i odchudzić;)Sałatka z zielonej sałaty

Jest wspaniała zarówno  ze śmietaną, jak również  z sosem vinegret. Jeżeli dorzucimy tam pomidory, paprykę, kiszony ogórek, cebulkę lub czosnek, a nawet utartą dynię otrzymamy wspaniałą sałatkę odmładzającą, zawierającą komplet antyoksydantów. Sałatka z zielonej sałaty

Delektujmy się nią z przyjemnością i na zdrowie!

Dynia powraca

Leczo z dyniąDynia mnie urzekła. Codziennie można z nie coś przyrządzić i wcale się nie znudzi. Jej delikatny smak dobrze komponuje się z  różnymi składnikami zarówno w potrawach słodkich jak i pikantnych. Dziś – doskonałe leczo z dynią, bogate w antyoksydanty (beta-karoten, likopen, kwercetyna i wiele innych), wzmacniające odporność, co jak wiadomo przydaje się szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Ponieważ kiełbasa znikła z mojej lodówki w jakiś tajemniczych okolicznościach, zanim dodałam do potrawy, miałam okazję przekonać się, że wersja bez kiełbasy jest równie smaczna 😉 Proponuję więc, wypróbujcie naprawdę pyszne wegetariańskie leczo z dynią:

250 gram dyni
3 papryki
4 pomidory
1 cukinia
1 czerwona cebula
2 ząbki  czosnku
4 pieczarki
2 łyżki oliwy z oliwek
pieprz i sól
pieprz cayenne
zioła prowansalskie

Cebulę pokroić w piórka i poddusić na lekko zwilżonej oliwą patelni. Pozostałe warzywa pokroić np. w kostkę i wrzucić do dużego garnka o grubym dnie, wlewając przedtem ok. 1,5 łyżki oliwy. Dodać cebulę. Dusić na maleńkim ogniu. Zapewniam, że apetyczny zapach warzyw i ziół oderwie od komputera każdego smakosza. Potrawę można zajadać już po 10 min, gdy jest lekko ogrzana, ale jeszcze półsurowa, zwłaszcza w taki ciepły jesienny dzień jak dziś, gdy nie dokucza nam zimno i jesienna plucha i nie potrzebujemy dodatkowo  rozgrzewać się gorącym posiłkiem. Warzywa zachowują w ten sposób swoje cenne właściwości. Tak jada moja córka, gorąca zwolenniczka surówek.Leczo z dynią Leczo z dynią

DYNIA – antydepresant z warzywniaka

Piernikowe ciasto z dyniąA co jeśli dopadnie Cię jesienna chandra?
Zeszły tydzień był perfekcyjny, wreszcie zaczęłaś ćwiczyć, codziennie zjadałaś 5 porcji warzyw lub soków, a przed snem znajdowałaś czas na głęboki oddech i medytację. Dziś jednak jest jeden z tych dni, kiedy projekt jest na wczoraj, tramwaj odjechał ci sprzed nosa, a nim dotarłaś do domu zdążyłaś przemoknąć do suchej nitki. A może nie wydarzyło się nic szczególnego, po prostu brakuje ci ciepłych dni, letniej radości i morskiej bryzy.

W takich dniach nie warto katować się dietą, jeden mały grzech tygodniowo, to przecież nie koniec świata. Oczywiście pod warunkiem, że nie będzie to grzech ciężki. Zanim więc sięgniesz po tabliczkę czekolady czy porcję lodów z bitą śmietaną wstąp do warzywniaka po dynię. Tak właśnie, sezon na jadalne słońce w pełni, więc jeśli już chcesz osłodzić sobie życie, wybierz dynię, która jest źródłem drogocennych przeciwutleniaczy i innych skarbów.
O leczniczych właściwościach dyni oraz zdrowych potrawach z tego niezwykłego warzywa pisałam  wcześniej, dzisiaj natomiast proponuję proste, lekkie i cudownie piernikowe ciasto z dynią, autorstwa mojej córki Oli.

Cudownie piernikowe ciasto z dynią:

Ok. 1,5 szklanki puree z dyni*
Kostka masła
1/3 szklanki wody
1 szklanka białego lub brązowego cukru
4 łyżki przyprawy do piernika
4 jajka
2 kopiaste szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody oczyszczonej
Jogurt grecki lub twarożek waniliowy

Na wolnym ogniu rozpuść masło, dodaj wodę, cukier, przyprawę do piernika i mieszaj aż do połączenia składników. Zestaw garnek z palnika i dodaj puree z  dyni. Z gotowej masy odlej pół szklanki na polewę. Kiedy masa w  garnku ostygnie wymieszaj ją z przesianą mąką, proszkiem do pieczenia i żółtkami. Ubij białka i delikatnie połącz z ciastem. Słoneczną pastę przelej do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy o średnicy 22 cm lub jednej  keksówki. Ciasto piecz w  temperaturze 180 stopni przez ok. 45 minut do tzw. suchego patyczka. Kiedy placek ostygnie możesz go przekroić i przełożyć jogurtem, a na wierzchu rozsmarować przygotowaną wcześniej polewą.

*wyjmij pestki, pokrój dynię na kawałki i poukładaj na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Następnie wstaw do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni na ok. 45 minut. Ostudzoną dynię delikatnie oddziel od skórki i zmiksuj blenderem na gładką masę.Piernikowe ciasto z dyni

Za chwilę pewnie moją skrzynkę zasypią maile krzyczące „przy takim cieście nie da się być na diecie, zapach cynamonu obiera mi zmysły, a smak ciasta zdrowy rozsądek”;)
Właśnie dlatego zdradzę Wam najważniejszą zasadę jedzenia tego ciasta. Nie można się nie cieszyć złocistym słonecznym kolorem tego deseru. A przecież szczęściem trzeba się dzielić:) Stosujcie się więc do starej reguły amiszów, którzy to zatrzymywali tylko czwartą część zakwasu przeznaczonego do produkcji pysznych chlebków, resztę zaś oddawali przyjaciołom.

Jeśli wiec chcesz zachować nie tylko dobry humor, ale i wąską talię, to możesz zjeść jeden kawałek ciasta, resztę oddaj przyjaciołom, rodzinie, sąsiadce zza ściany, listonoszowi, który przyniósł polecony, albo panu z portierni.

I pamiętaj dobra karma na pewno wróci:)Piernik z dyni

 

 

 

Papryka

Paprykowe gołąbkiCieszmy się urokami jesieni i bogactwem jej kolorów. Wśród obfitości warzyw i owoców warto zwrócić uwagę na paprykę, bo to żywy vitaral. Papryka zawiera niemal komplet witamin i soli mineralnych. Bogactwo przeciwutleniaczy a zwłaszcza witaminy C czyni z niej fantastyczne warzywo odmładzające. Jak wiadomo narody, które zajadają się papryką są długowieczne. Papryka należy do tych warzyw, w których witamina C nie ulega rozkładowi nawet podczas gotowania czy pieczenia. Można więc przyrządzić sobie większą ilość faszerowanej papryczki na kilka obiadów. Po powrocie z pracy wystarczy przygrzać i delektować się nią w zimne jesienne popołudnia.

Paprykowe „gołąbki”:

(Wersja dla czterech mięsożerców)

4-5 papryk
50 dag mięsa mielonego (w tym przypadku z indyka)
½ szklanki kaszy jaglanej lub ryżu
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 jajko
2-3 łyżki keczupu
kilka oliwek
ulubione zioła
sól i pieprz

Kaszę jaglaną przelewamy wrzątkiem, zalewamy szklanką wody, solimy i gotujemy na sypko. Papryki myjemy, przecinamy na pół wzdłuż lub wszerz i usuwamy pestki ze środka. Cebulę kroimy w kostkę i szklimy na oliwie. Mięso przekładamy do miski, dodajemy do niego kaszę, cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, keczup, jajko, pokrojone oliwki i przyprawy. Dobrze wyrabiamy, nadziewamy  papryczki i pieczemy w piekarniku ok. 45 min. w 180st.

Faszerowane papryczki można też dusić (pod przykryciem) na małym ogniu, dodając na dno rondla trochę oliwy  z oliwek i kilka przekrojonych pomidorów. Potrawa jest wtedy bardziej soczysta.

Pyszne!

 Paprykowe gołąbkiPaprykowe gołąbki