Wszystkie łąki i pastwiska,
wszystkie lasy i góry – są aptekami
(Paracelsus)
Zioła były obecne w moim życiu od dziecka. Wychowywałam się w domu z ogródkiem, w którym rodzice uprawiali warzywa, owoce, a także kwiaty i zioła. Wakacje spędzałam na wsi u dziadków, w dużym gospodarstwie, gdzie był sad, świeże warzywa i owoce, las i łąki pełne kwiatów i roślin, których nie umiałam wtedy nazwać. Powoli odkrywałam świat ziół. Babcia leczyła się na serce ziołami. Gdy ja zachorowałam po zjedzeniu zielonych jabłek, mnie leczyła. Smecty nie było, do lekarza daleko, więc babcia parzyła mi kobylak. Gdy się skaleczyłam babcia przykładała mi babkę. Jako nastoletnia dziewczyna miałam fatalną cerę. Gdy wizyty u kolejnych dermatologów nic nie dały, sięgnęłam po doskonałe maseczki ziołowe Herbapolu i po nasz poczciwy bratek (fiołek trójbarwny), pomogło!
Zioła jeszcze wielokrotnie pomagały, czy to był kompres z rumianku przyłożony na chorą pierś karmiącej mamy, poczciwa kapusta na bolące kolano, szałwia i dziewanna w nieżycie gardła. Później vilcacora i reishi z Łomianek, pospolita pokrzywa i krwawnik spod płotu i nagietek z wypielęgnowanej grządki w dużo cięższych schorzeniach. Za każdym razem pomagało.
„Ta cudowna chemia, działa cuda” powiedziała pani doktor, przy łóżku ciężko chorej, bliskiej mi osoby. Ale chemia nie uczyniła cudu. Ludzie cierpiący na przewlekłe choroby często bez powodzenia są leczeni preparatami syntetycznymi. Niektórzy źle reagują na długotrwałe przyjmowanie leków chemicznych. Antybiotyki są nadużywane. A przecież możemy skorzystać z mądrości naszych przodków i sięgnąć po dary natury.
Człowiek pierwotny wydaje się w wielu sprawach madrzejszy niż my ludzie XXI wieku. Na pewno lepiej by sobie poradził w warunkach ekstremalnych, niż my przyzwyczajeni do wygód. Kiedyś, będąc na wczasach nad morzem przeżyłam taką sytuację; wyłączono prąd w całym miasteczku. Stałam akurat w kolejce na poczcie, żeby podjąć pieniądze. Skoro nie było prądu komputery były nieczynne i urzędniczka nie mogła mi wypłacić pieniędzy. Ogarnęły nas egipskie ciemności. Sklepy zamknięto. Ja zostałam z dwojgiem małych, głodnych dzieci. Po paru godzinach prąd włączono, ale poczta była już zamknięta. Teraz, gdy tam jadę, za radą przyjaciela (który na własnej skórze przeżył niejedną szkołę przetrwania), zabieram ze sobą świeczki i zapalniczkę na benzynę, żeby w razie czego chociaż sobie poświecić. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że zabraknie nam prądu nie tylko we własnym mieszkaniu, ale w całym mieście, albo w całym kraju. Katastrofa! Nie działają fabryki, sklepy, apteki, szpitale. Jesteśmy zdani całkowicie na siebie. Czy wtedy nie zachowamy się jak dzieci z tego dowcipu; „Skąd się bierze mleko? Z kartonika odpowiadają dzieci”.
Warto więc wrócić do naturalnych metod leczenia. Ocalić od zapomnienia recepty naszych przodków. To my sami jesteśmy odpowiedzialni za własne zdrowie i to my możemy poprzez odpowiednią profilaktykę nie dopuszczać do rozwoju choroby. Zgromadziłam literaturę, wiele przeczytałam, poczyniłam też zmiany w swoim ogrodzie. Pozwoliłam mu, aby trochę zdziczał. Miejsce krótko przyciętego trawniczka zajęły: mlecz, babka, krwawnik i inne. I znowu, tak jak dawniej moi rodzice, uprawiam: nagietek, miętę, melisę, szałwię. I wcale to nie przeszkadza moim różom. Mimo to ciągle czuję niedosyt. Niestety prawie już wymarło pokolenie ludzi znających się na ziołach. Zabrali ze sobą tajemnice receptur na tamten świat.
Szukałam wiedzy w internecie. Odkryłam tu pewne luki. Brakuje mi kompleksowej informacji na temat jak rozpoznawać i jak zbierać zioła, jak je uprawiać i jak stosować. Postaram się stworzyć taki blog o ziołach, gdzie można by uzyskać wyczerpującą informację, od a do z, na temat ziół, a także wymienić się doświadczeniami.
Chcę rzetelnie, ale zawsze z perspektywy pasjonatki, tłumaczyć i opisywać problemy współczesnego ziołolecznictwa informować o nowościach, oraz dzielić się przemyśleniami. Zachęcam do czytania, ale także do wymiany opinii i konstruktywnej krytyki zawartości bloga.
wspaniala strona i przepisy oraz b ladne zdjecia b chetnie skorzystam z tych wspanialych przepisow za co dziekuje pozdrawiam . niech Pani pisze dalej